poniedziałek, 27 czerwca 2016

masowe imprezy sportowe



Jednym z ciekawych sposobów wykorzystania treningów, ruchu na świeżym powietrzu są imprezy masowe. Mają one wiele zalet, których nie da się nie dostrzec. Sam także startuję kiedy mogę i mogę coś o tym napisać.

Jak to jest z tymi imprezami? Faktem jest, że one zawsze są płatne. Nie są to jednak pieniądze zmarnowane. W cenie zawsze zawiera się pakiet startowy, medal i posiłek regeneracyjny (przynajmniej w tych biegowych). Jest to też forma dodatkowego wsparcia takiej imprezy, której przygotowanie wymaga wiele wysiłku, także logistycznego. Pakiety startowe są rożne. Niektóre bardzo fajne, w których można znaleźć ciekawe gadżety, koszulki, rabaty. Inne skromniejsze bez koszulek, z drobnymi gadżetami. To tak na prawdę zależy od zasobności organizatorów i od sponsorów takiej imprezy.

W moim przypadku były to imprezy biegowe. Przebieg nich opisywałem tutaj, oraz w obecnym nowym blogu (bieg gladiatora). Dla mnie to miało kilka dobrych rzeczy, z którymi chcę się podzielić.

Na takich imprezach można poznać ciekawych ludzi. Jest to sposobność do nawiązania ciekawych, bardzo fajnych relacji, opartych o koleżeństwo, czasem przyjaźń, ale także o sport. Większość startujących to amatorzy. Ludzie którzy maja jakieś pasje, którzy są ciekawymi osobami. Tak poznałem choćby blogerkę Agnieszkę, która na swoim blogu opisuje swoje starty w biegach górskich. 

Jest to także sposób na sprawdzenie siebie. Biegnie się wśród ludzi. To dodatkowo motywuje, daje więcej sił, daje dodatkową motywację. Właśnie na tego typu imprezach bije się swoje rekordy. Dodatkowo czas jest tu mierzony przed specjalizujące się w tym organizacje, takie jak choćby datasport. Potem wyniki są zapisywane na odpowiednich stronach internetowych, oraz przychodzą sms- em, lub emailem. 

Fajnie jest też mieć ze sobą kibiców. Na moje biegi często przyjeżdżają moi rodzice. Sam także jeżdżę kibicować kolegom, choćby na turniejach i galach sztuk walki, które są w okolicach. To także pomaga i motywuje startującego.

Jest jeszcze aspekt turystyczny. Dotyczy to choćby zbliżającego się półmaratonu szlakiem Riese, który będzie przebiegał w pobliżu wejść do sztolni (Włodarz, Osówka), oraz zabudowań zewnętrznych (np. Casino). Widziałem także podczas maratonu MTB w Górach Sowich jak kolarze przejeżdżając przez ciekawe miejsca, obok ciekawych zabudowań robili sobie ich zdjęcia. Ponadto jadąc gdzieś dalej, zawsze można zwiedzić miejscowość, w której impreza się odbywa.

Jest to tylko kilka zalet startów. Zalet które przede wszystkim ja dostrzegam. Dalsze starty w tego typu imprezach na pewno będę tu opisywał. 

Zapraszam do dalszego śledzenia mojego bloga, można go także śmiało komentować, pozostawić po sobie jakiś ślad.

[PR]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz