niedziela, 17 lipca 2016

Z cyklu historia 4- rowerem po godzinach pracy jak wracałem przez strefę wałbrzyską post z dnia 14.07.2015

Sama opisana poprzednio droga powtarzana cały czas bez urozmaiceń byłaby nudna. Postanowiłem czasem po pracy urozmaicić sobie drogę. Zacząłem realizować to parę dni po pierwszym dojeździe do pracy. 
Z pracy ruszyłem w kierunku Parku Książańskiego, niezbyt stromym podjazdem. Wjeżdżając przez bramę Lwów kierowałem się cały czas głównym ciągiem rowerowo- pieszym w kierunku Książa. Po kilkunastu minutach podjazdu dojechałem do zabudowań tego wielkiego kompleksu pałacowego. Zjechałem do bram samego pałacu, by zobaczyć, czy uda mi się dostrzec jakieś ślady niedawnego pożaru dachu pałacu.
Gdy to mi się nie udało ruszyłem do Wałbrzycha, gdzie miłym zaskoczeniem były nowo powstałe drogi rowerowe. Na światłach ruszyłem w ulicę Uczniowską, gdzie trasa rowerowa prowadzi przez prawie całą strefę. Przed niedawno zbudowanym mostem skręciłem w prawo i pojechałem w kierunku Pogorzały. 
Mając cały czas z góry przejechałem Pogorzałę i Witoszów Górny docierając do Witoszowa Dolnego. Tam dalej prosta drogą dojechałem do tej opisanej w poprzednich wpisach krzyżówki i dalej do domu.
Trasa jest dość ciekawa i wymaga niewiele wprawy. Po drodze można tez się skierować do punktu widokowego, z którego widać cały Książ. W Wałbrzychu po drodze mija się Palmiarnię. Myślę, że warto taką trasą wybrać się w połowie maja.

Zapraszam do komentowania

[PR]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz